. W dniu dzisiejszym rozpoczął się kolejny sezon w piłce halowej. Oczekiwany z niecierpliwością ale i z ogromnymi obawami. Nasza drużyna grała dzisiaj na Sanszajn Arena nr 7 mecz z kolegami z HAS. Pierwsze minutu nie były najgorsze pomimo iż część naszych zawodników wyglądała jakby dopiero co uczestniczyli w oczepinach na weselu. Ale idzie chyba na lepsze bo... . Bo właśnie nie strzelamy sobie "swojaka" tylko przeciwnicy w najbardziej uczciwy sposób jaki tylko można, (czyli szybkością oraz strzalami) wychodzą na prowadzenie. Sam byłem z lekka zszokowany ponieważ piłka przeknęła z taką szybkością że nawet nie zdążyłem zrobić wdechu, a przecież dymałem przed chwilą z połowy przeciwnika. Piłka w bramce, szok i machanie łapami oraz udawanie że nic się nie stało. 1-0 Bramkarz "Miszel" nie miał namjniejszych szans. Część naszych zawodników stwierdziła że pewnie gramy pod wiatr a przeciwnicy z wiatrem, bo nie mogli uwierzyć że można tak szybko podać piłkę. Naśliniłem palec uniosłem go do góry i okazało się że nic nie wieje. Dziwne. Kilka kolejnych minut to wymiana ciosów ( tych piłkarskich). NAwet mieliśmy szansę na bramkę . Nasz kolega "Drewninnio" wpadł na genialny pomysł że odda strzał, ale NOGA MINIMALNIE MINĘŁA PIŁKĘ !!!!!! Świst po przecięciu nogą powietrza był tak okrutny aż wszyscy myśleli iż to F-16 przyleciało do Świdnika. Następnie kilka kolejnych akcji i kolejny ZONK. NAsi chłopcy zamiast kryć przeciwnika podczas rogu rozprawiali pomiędzy sobą czyj numer na koszulce jest ładniejszy. I oczywiście kryli sami siebie. Wspaniałe wejście zawodnika HAS doprowadziło nas do rozpaczy. Wyszli na prowadzenie 2-0. A nasi obrońcy nadal toczyli polemikę na temat swoich numerów. Ileż to gorzkich słów padło w niewielkim czasie w kierunku naszej kamandy. No ale cóż z takim bagażem przyszło nam zejść na przerwę. Kilka uwag nic nie wnoszących, kilka walniętych fochów przez zawodników oraz SAHARA w gębie to był obraz NASZ na przerwie. A po przerwie dramatu ciąg dalszy. Nic się nie zmieniło w naszych poczynaniach oprócz tego że oddaliśmy kilka strzałów. Nie jest ważne że poszły w zegar ważne że były. Statystyki nie mogą być "puste w ryj" jak mawiał nasz szanowny zaprzyjaźniony z nami kibol Czesio. Nadejszła wiekopomna chwila w której to udźgęliśmy tak zawanego gola kontaktowego. Po ogronej zadymie w środku boiska kolega Robercik cudownym, boskim, niewiarygodnym, zaskakującym, silnym, technicznym, błyskawicznym, przemyślanym, nieoczekiwanym dla wszystkich strzałem z PALUCHA umieścił SELECTE w bramce przeciwnika. Cóż za euforia w naszym. Zabawom i tańcom nie było końca. Fajerwerki rozbłysły i rozjaśniły Sanszajn Arena nr 7. Kończyliśmy pierwsze drinki gdy w końcu sędzia Ireneusz stwierdził że starczy tych ostatków i strasząc "herbatnikiem" nakazał odstawić wszystko i HAS wznowili grę od środka. Nacieramy, nacieramy ale rozważna gra przeciwników wybija nas z rytmu. Jeszcze kilka nieudanych strzałów, w tym Pcheła który cudownie uderzył w trybyny wykonując fantastyczny pad na odwłok bo się mu nóżeczka podwinęła. Jeszcze kilka wolnych gdzie przy jednym z nich, centralnie trafiłem Zbycha w nery. Wydał tak przerażliwy jęk że mój numer na koszulce z 6 przekręcił się z wrażenia na 9. KOlejny wolny dla nas wspaniale wyjął bramkarz HAS. Gratki za interwencję. Jeszcze kilka minut bezradnej bieganiny w naszym wykonaniu i koniec meczu. Wynik 2-1 nie może nas zadowalać. Chociaż gdzieś w kuluarach słychać było ciche pomrukiwania ducha poprzedniego sezonu skamlącego o wyniku powyżej 5. Dziękujemy zawodnikom HAS za dobry mecz, za obnażenie naszych braków oraz za naprawdę fantastyczną grę FAIR PLAY. Naprawdę nie jest wstyd przegrać po meczu w którym nie było złośliwości oraz brutalności a zawodnicy grają tak jak grać się powinno. Panowie z HAS wielkie gratki za wygraną i za grę. Jednak nasze motto iż, " Na pochyłe drzewo i Salomon nie naleje " jest jak najbardziej na czasie. Jednak trzeba grać sparingi na masę i trochę poprawić koordynację ruchową, bo kilku z nas wyglądało jak po użądleniu przez muchę TSE TSE . Ale zaraz po meczu wszelkie objawy minęły co oznacza że chorzy nie jesteśmy.!!!! POzdrawiam[/i]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez abana dnia Śro 17:05, 22 Lis 2006, w całości zmieniany 3 razy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez abana dnia Śro 17:05, 22 Lis 2006, w całości zmieniany 3 razy